Zatorze „zrównoważone”

W czasie gdy burmistrz Andrzej Kunt odbiera nagrody za zrównoważony rozwój, mieszkańcy Zatorza coraz częściej i głośniej mówią, że nie chcą być mieszkańcami innej kategorii.

 

Latem swoje zażenowanie na brak pomysłu i wieloletnie zaniedbania względem TBS-ów podkreślali mieszkańcy Jaśminowej i Różanej podczas spotkań z gminnymi włodarzami. Główny problem, czyli brak placu zabaw, został zakwalifikowany do kategorii „obietnica wyborcza” i po wyborach mieszkańcy mogą sobie obserwować pozycje w miejskim budżecie. Szkoda tylko, że nikt nie miał odwagi poinformować mieszkańców TBS-ów, że znalazły się pieniądze na kolejny plac zabaw na Osiedlu Leśnym. We wrześniu inna grupa mieszkańców Zatorza postanowiła wykazać swoje publiczne niezadowolenie z modernizacji miejskich placów zabaw. O swojej irytacji opowiedzieli nam mieszkańcy wspólnoty mieszkaniowej przy ulicy Drzewickiej. Lokatorzy Wspólnot przy ulicy Drzewickiej, Słonecznej i Akacjowej przypominają miejskim celebrytom z Granicznej 2, że wśród ich bloków znajduje się gminny plac zabaw z niebezpieczną infrastrukturą. - Plac miał być modernizowany w 2017 roku. Nasze wspólnoty wyraziły nawet gotowość do partycypacji w kosztach nowego placu zabaw dla naszych dzieci – powiedziała Pani Katarzyna ze Wspólnoty Mieszkaniowej przy ulicy Drzewickiej. Dziś termin remontu placu zabaw jest bliżej nieokreślony, a mieszkańcy swoje dzieci wożą na Kutrzeby lub do SP3. W ramach rekompensaty kostrzyńscy urzędnicy wpadli na pomysł budowy skweru za 300 tysięcy złotych u zbiegu ulicy Jana Pawła II, Solidarności i Orła Białego.

 

red.

Dodaj komentarz