Jak mało wiemy o drzewach

Przyjechałem do Kostrzyna w latach sześćdziesiątych XX wieku.Co pamiętam z tamtych lat? Przede wszystkim wszędzie jeszcze widoczne skutki minionej wojny, oraz szpalery dorodnych drzew rosnących na terenie i w okolicach miasta. Gdzie podziały się dorodne dęby, lipy, wiązy, jesiony, wierzby, kasztanowce, topole i inne? Prawie wszystkie wycięto, pozostaly nieliczne. Nadal nie możemy zrozumieć, że takim postępowaniem sami doprowadzamy siebie do zguby. W rozmowie nawet z rozgarniętymi ludżmi słyszę, po co nam drzewa, teraz parkingi są potrzebne bo przybywa samochodów, a poza tym to już były drzewa stare, a wiec chore, przecież miały już po 60 – 100 i więcej lat. Porównując wiek drzewa do wieku człowieka, przeciętnie, 100-letnie drzewo to tyle, co 20-30 lat człowieka, a więc wycinamy młodzieńców. Poniżej podajemy maksymalną długość życia poszczególnych gatunków drzew: cis pospolity – 2000 lat, żywotnik zachodni – 1000 lat, dąb – 800 lat, lipa – 600 lat, jodła – 600 lat, sosna - 500 lat, platan – 400 lat, klon – 350 lat, buk -300 lat, świerk -300 lat, jesion -300 lat, topola biała -250 lat, robinia akacjowa -200 lat, kasztanowiec -200 lat, brzoza -150 lat, jarząb -120 lat, wierzba biala -100 lat.

Po co nam drzewa? - produkują tlen, pochłaniają z powietrza dwutlenek wegla, kurz, substancje lotne, tlenki węgla, azotu, benzen i aldehydy, regulują klimat i chronią nas przed upałami, tłumią hałas, wydzielają olejki eteryczne i inne substancje bakteriobójcze.

Badacze zwracają uwagę na to, że naprawdę skuteczne są duże i stare drzewa. Zdrowe 10-metrowe drzewo produkuje średnio 118 kg tlenu rocznie. 100-letni buk wytwarza w ciągu godziny 1200 l tlenu, taką ilość tlenu jest w stanie wytworzyć dopiero 2700 młodych drzewek lub 1700 10-letnich. Drzewa pochłaniaja dwutlenek węgla, przez pochłanianie dwutlenku wegla drzewa poprawiają skład powietrza. Jedno duże drzewo - ok. 25 m wysokości, pochłania tyle dwutlenku węgla ile dostarczają dwa gospodarstwa domków jednorodzinnych.Każdy m³ przyrostu drzewa równa się tonie pochłonietego dwutlenku węgla i 0,727 tony wyprodukowanego w zamian tlenu. Przez 50 lat drzewo produkuje tlen o wartości 25 000 euro.

Drzewa i krzewy zatrzymują wody opadowe, które bez ich obecności byłyby odprowadzane do kanałów burzowych, ich korzenie ułatwiają jej powolną infiltrację do gruntu. Następnie przez naczynia przewodzące woda i sole mineralne przepływają z korzeni do liści i zostaje wytranspirowana (wyparowana) do atmosfery. Wyliczono, że wielkie drzewo może wytranspirować dziennie ponad 1800 litrów wody do atmosfery. Z dużego dębu w ciągu roku może wyparować do atmosfery ok. 150 tys. litrow wody. Drzewa w procesie transpiracji pobierają energię cieplną powodując obniżenie temperatury otoczenia. Tereny miejskie z dojrzełymi drzewami mogą obniżyć latem temperaturę otoczenia nawet o 10 stopni C, w porównaniu do terenów bez drzew.

Liscie drzew zatrzymują kurz oraz pomagają usuwać z atmosfery toksyczne substancje. Zatrzymują one i usuwają z otoczenia szereg składników tworzacych smog, takich jak ozon, tlenek węgla, tlenek azotu, dwutlenek siarki, amoniak, benzen, aldehydy. Dzięki obecności drzew pył unoszony z wiatrem może być ograniczony o 75%. Drzewa są w stanie pochłaniać w pewnym stopniu dym i nieprzyjemne odory, zastępując je przyjemniejszymi naturalnymi zapachami.

Dobrze usytuowane drzewo jest buforem chroniącym nie tylko przed zanieczyszczeniami, ale także przed hałasem miejskim. Drzewa redukują hałas działajac jako bufor i mogą obniżyc jego poziom o 50%.

Drzewa korzystnie wpływają na nasze samopoczucie oraz zdrowie, działają uspokajająco oraz łagodzą stres, wpływają na zdolnośc koncentracji. Badania wykazały, że uczucie przyjemności i szczęscia wzrasta wraz z ilością drzew.

Według badań amerykańskich 100 ponad 40-letnich drzew przynosi roczne dochody 225 tys. dolarów, a każdy dolar zainwestowany w drzewo zwraca się trzykrotnie. W Berlinie oszacowano przecietną wartość ulicznego drzewa w 1994 r. na 7,5 tys euro. Wartość 400 tys drzew przyulicznych w Berlinie zostało oszacowane na kwotę 3 mld euro.

W Kostrzynie szczycimy się, że w granicach miasta 43% to lasy, ale lasy są na obrzeżach miasta. W centrum miasta pozostał młodnik i krzewy. Wszędzie mamy utwardzone place i parkingi, a po głównych ulicach miasta jeżdzi ponad 1000 pojazdów na godzinę. Wycięto kilkaset lip na odcinku od ul . Asfaltowej do Szumiłowa, zniknęła aleja kasztanowców przy ul. Wyszyńskiego i lip przy ul Kościuszki. Wycięto bez żadnej konsekwencji kilkaset drzew w tym kilkanaście dorodnych dębów przy wale przeciwpowodziowym na Warnikach.Wycinano w imię wyższych celów dorodne drzewa przygotowując tereny pod budowę zakładów przemysłowych i marketów. Przetrzebiono parki, w parku przy ul. Fabrycznej w 1997 r. wybrano spod drzew humus przez co osłabiono drzewa. Można powiedzieć, że mieszkamy na patelni. Do lat 90 XX wieku maltretowały nasze miasto merkaptany, teraz kurz i spaliny z pojazdów. Chyba nie jest dobrze, spójrzmy na nekrologi, jest coraz więcej nazwisk stosunkowo młodych ludzi.

 

Andrzej Dudkiewicz.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Dodaj komentarz