Schizofrenia na Osiedlowej

Czy można w połowie pracy związanej z naprawą cieknącego pionu nagle ją przerwać i czekać na bliżej nieokreślony termin kontynuacji naprawy. Dodatkowo w sytuacji, w której naprawa odbywa się na podstawie legalnej uchwały wspólnoty mieszkaniowej? W patologicznym mieście można, nawet w sytuacji gdy rodzina opiekuje się niepełnosprawną dorosłą córką na wózku inwalidzkim.

Na początku lutego rodzina niepełnosprawnej Neli odkryła napuchnięte panele w swojej toalecie. Okazało się, że to prozaiczny wyciek w pionie wodno-kanalizacyjnym. W związku z faktem, że piony w budynkach wielorodzinnych nalezą do wspólnot, trzeba było sporządzić uchwałę o naprawie. Uchwałę podjął nowy czteroosobowy zarząd 25 lutego. Na podstawie trzech zapytań ofertowych wyłoniono najtańszego wykonawcę i przystąpiono do przywracania normalności w rodzinie Państwa Drohomireckich. Po wykonaniu prac w mieszkaniu zaczął się problem. Pod blokiem jest schron wynajmowany od wspólnoty przez kostrzyńską obronę cywilną. Aby dokończyć wymianę pionu trzeba część prac wykonać właśnie w tej części. Zwykła formalność, pod warunkiem gdy nie ma się sąsiada urzędnika z synem, któremu mieszkańcy „podziękowali” za pracę w Radzie Miasta. Miasto Kostrzyn nad Odrą nie chce przekazać klucza od schronu na 3 godziny (tyle powinno trwać dokończenie naprawy) ponieważ kilka dni temu wpłynęła do nich nowa uchwała wspólnoty, powołująca jednoosobowy zarząd, który anulował uchwałę o naprawie pionu. Z tego powodu urzędnicy nie chcą przekazać klucza od schronu. Było to możliwe gdyż za uchwałą odwołującą 4 osobowy zarząd (po kilku dniach pracy) podpisał się m.in. burmistrz Andrzej Kunt (miasto jest właścicielem jednego mieszkania we wspólnocie). Jaki jest interes Miasta, aby po kilku dniach odwoływać prawomocnie wybrany zarząd wspólnoty? Na takie pytania mogą zapewne odpowiedzieć wyłącznie urzędnicy oddani codziennej pomocy mieszkańcom. Obecnie rodzina z niepełnosprawną córką ma cieknącą dziurę w toalecie i nikt nie wie kiedy skończy się remont. Najprawdopodobniej 14 marca, podczas rocznego zebrania właścicieli, zostanie wybrany nowy zarząd. Problem w tym, że prawie nikt z mieszkańców nie chce w nim byłego radnego, który o tym marzy. Niewiele jest samorządów w których kilku obłąkanych ludzi przy wsparciu gminy ma satysfakcję z nękania niepełnosprawnych mieszkańców. Burmistrzowi Kuntowi należą się podziękowania, że Kostrzyn do takich miejsc dołączył.

 

Bartosz Gajewski

Dodaj komentarz