WOPR: Kolejny pracowity sezon na nami

Patrole na Warcie i Odrze, pomoc załogom, których łodzie uległy awarii, zapewnienie bezpieczeństwa osobom wypoczywającym na basenie – tak w dużym skrócie WOPR podsumowuje mijający sezon letni. Najważniejsze dla ratowników jest jednak to, że po latach starań mają nową łódź.

 

- W poprzednich sezonach korzystaliśmy z łodzi użyczonej przez MOSiR. Od tego roku jesteśmy niezależni, co na pewno ułatwia nasze działanie – mówi Marcin Kleczkowski, prezes Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego w Kostrzynie nad Odrą. Łódź kupiona została w ramach projektu dofinansowanego z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Brakującą część przekazały Miejskie Zakłady Komunalne i Starostwo Powiatowe w Gorzowie Wlkp. Pieniądze na doposażenie przekazało ICT Poland i Kostrzyńsko-Słubicka Specjalna Strefa Ekonomiczna. Dzięki temu na łodzi zamontowana została echosonda i radiotelefon. Z powodu pandemii koronawirusa wszystkie imprezy odbywające się nad wodą zostały odwołane, ale WOPR-owcy na brak zadań nie narzekali.


Pomoc policji, patrole i uszkodzone łodzie

Każdy kto wędkuje lub wypoczywa nad kostrzyńskimi rzekami, mógł latem zobaczyć ratowników patrolujących rzekę. WOPR-owcy starają się regularnie pojawiać na wodzie, bo ich obecność ogranicza nieodpowiedzialne zachowania. Ratownicy wspierają również inne służby. Na prośbę policji brali udział w poszukiwaniach zaginionego mieszkańca miasta. – Na pokładzie pływał z nami policjanci. Sprawdzaliśmy wytypowane przez funkcjonariuszy miejsca, do których dostać się można było jedynie od strony wody. W takich sytuacjach zawsze jesteśmy do dyspozycji służb – mówi M. Kleczkowski. W rejonie miasta pływa coraz więcej łodzi motorowych, co widać po liczbie jednostek cumujących na Przystani Delfin. Czasem zdarzają się awarie sprzętu. Ratownicy kilkukrotnie byli proszeni o pomoc przez załogi, których łodzie miały problem z silnikiem lub sterem. W takich sytuacjach łódź wraz z załogą zostaje odholowana do najbliższej przystani. Zaraz po nawałnicy, która w lipcu przeszła nad miastem ratownicy sprawdzali czy wszyscy bezpiecznie wrócili do portu. WOPR-owcy zapewniali też bezpieczeństwo osobom wypoczywającym na otwartym w te wakacje basenie. - Dzięki temu szczególnie najmłodsi mieli łatwy dostęp do bezpiecznego kąpieliska. To ważne, bo najbliższa plaża strzeżona jest w Dębnie lub Ośnie Lubuskim – przypomina Marcin Kleczkowski. Tymczasem w ostatnie wakacje w całej Polsce utonęło 210 osób. Ratownicy mówią zgodnie, że to efekt brawury, nieodpowiedzialności, alkoholu i kiepskiej umiejętności pływania. Ludzie ignorują czerwoną flagę, co nad morzem wielokrotnie doprowadziło do tragedii. Bywa również, że dorośli będąc z dziećmi na plaży strzeżonej, nie zwracają na nie uwagi i całą odpowiedzialność za ich bezpieczeństwo zrzucają na ratowników.

 

Zdobywaj nowe umiejętności z WOPR-em

Działalność WOPR to nie tylko patrole i zabezpieczanie imprez odbywających się nad wodą. WOPR organizuje również szkolenia. – Uczymy pierwszej pomocy dzieci i dorosłych. Niestety, z powodu koronawirusa zmuszeni byliśmy zrezygnować z letnich warsztatów poświęconych tym zagadnieniom – wyjaśnia M. Kleczkowski. Udało się jednak zorganizować dwie edycje kursów na stopień sternika motorowodnego, połączonych z egzaminem. Bazą szkoleniową była Przystań Delfin. W październiku w mieście zaplanowany jest kurs kwalifikowanej pierwszej pomocy. Umożliwia on uzyskanie najwyższego stopnia przeszkolenia w zakresie ratownictwa, który dostępny jest dla osób nie posiadających wykształcenia medycznego. Wszystkie informacje o kursach można znaleźć na profilu drużyny na Facebooku.

 

WOPR czeka na wolontariuszy

- Nasza działalność oparta jest na wolontariacie. Jeśli to ktoś jest aktywny, lubi spędzać czas na wodą i ma trochę wolnego czasu, to serdecznie zapraszamy – zachęca M. Kleczkowski. Co ważne, a nie wszyscy o tym wiedzą, nie każda osoba wstępująca do WOPR musi być ratownikiem. W kostrzyńskim WOPR są osoby, które nie mają uprawnień ratownika wodnego, ale posiadają np. patent sternika motorowodnego lub płetwonurka. Z całą pewnością trzeba umieć pływać i dobrze czuć się w wodzie. Resztę umiejętności można wypracować podczas ćwiczeń.

 

Dodaj komentarz