Rowerem po okolicach Kostrzyna

Rowerem po okolicach Kostrzyna

Z Nowin Wielkich przez Słońsk do Kostrzyna

Mamy zimę, ale czy nie przyjemnie powspominać o wiosennych wycieczkach. Co roku w maju w słoneczny dzień organizujemy wycieczkę rowerową w okolice nadwarciańskich miejscowości pomiędzy Nowinami Wielkimi, Krzeszycami i Słońskiem. Otwarte przestrzenie, zielone łąki, rzeki, rzeczki, kanały, brak zwartej zabudowy, po drodze kilkanaście bocianich gniazd.

Wycieczkę rozpoczynamy w Nowinach Wielkich. Do Nowin Wielkich jedziemy szynobusem, darujemy sobie przejazd trasą rowerową która prowadzi cały czas wzdłuż drogi szybkiego ruchu.

Nowiny Wielkie, ładnie położona miejscowość zamieszkała przez 1250 mieszkańców, od południa rozpościera się nizina Nadwarciańska, od północy zalesiony pofalowany teren. Niektóre wzgórza sięgają

100 m npm a więc 80 m powyżej Nowin Wielkich. W lasach mnóstwo jagodzin, Kostrzynianie od lat jeżdżą tutaj na jagody. Miejscowość słynna jest z czynnej tu wytwórni smoków czyli modeli dinozaurów, które są wysyłane do parków dinozaurów. Jej twórca i właściciel w roku 2007 założył także park dinozaurów w Nowinach Wielkich. Park usytuowany jest blisko stacji kolejowej, w takim razie z dworca jedziemy najpierw do parku. W parku przy krętej ścieżce wśród lasu długiej na około 700 m podziwiamy 60 prehistorycznych gadów naturalnej wielkości. Z Nowin jedziemy wśród pól około 2 km drogą Nowiny – Krzeszyce do Świerkocina. Po drodze z prawej mijamy Z.O.O. Safari powstałe w lipcu 1996 r. Jest to pierwszy ogród zoologiczny w Polsce, przez który można przejechać samochodem i zobaczyć dzikie zwierzęta z bliska.

Świerkocin nieduża miejscowość nad Wartą zamieszkała przez około 300 osób, ale w 1861 r wieś zamieszkiwało 869 ludzi. W1929 r we wsi otwarto najdłuższy most drogowy w Niemczech w ówczesnym czasie, most miał 684 m długości. Przejeżdżamy przez most, po około 1 kilometrze rozwidlenie dróg, prosto droga prowadzi do Krzeszyc my skręcamy w prawo na wąską asfaltówkę poprowadzoną na wale przeciwpowodziowym. Wałem jedziemy 7 km do przeprawy promowej w Kłopotowie. Z prawej przez 3 km rozlewiska rzeki Warty następne 4 km jedziemy wzdłuż Warty. Z lewej do stacji pomp około 3 km wieś Boguszyniec. We wsi mieszkają 74 osoby. Jest to wieś typu rozproszonego – rozłożyła swe zagrody wzdłuż szosy biegnącej na wale, od której odgałęziają się polne drogi do poszczególnych zagród, często z elementami budownictwa pamiętającego epokę kolonizacji. Od stacji pomp wieś Oksza podobnego typu jak Boguszyniec zamieszkała przez 54 osoby. W1861 r w Okszy mieszkało 405 osób. Część zagród wsi wraz z kościołem oraz stojącym obok niego dawnym budynkiem szkoły usytuowane są na piaszczystej wydmie obok wałów, stanowią cenny zabytek specyficznej kultury dawnych gospodarzy zagród. Zaraz po wojnie były problemy z zasiedleniem tych terenów. W Boguszyńcu zamieszkało 6 rodzin przesiedleńców, lecz po 3 tygodniach byli zmuszeni wieś opuścić z powodu częstych napadów rabunkowych, kradzieży i gwałtów dokonywanych przez stacjonujących w pobliżu marynarzy sowieckich.

Za przeprawą promową asfaltówka zjeżdża z wału i prowadzi na południe, jedziemy asfaltówką, dookoła pięknie zielone łąki. Do Słońska można dojechać też wałem, na całym odcinku droga na nim jest przejezdna. Po około 0,5 km droga skręca na zachód i przez 1,5 km jedziemy równolegle do wałów. W oddali rozproszona wieś Kłopotowo, gospodarstwa usytuowane są w linii wału. W 2010 r. w Kłopotowie mieszkały 74 osoby, przed wojną wieś zamieszkiwało 560 osób, kilkaset metrów na zachód istniała następna ludna wieś Sunice, po wojnie nie zamieszkała. Przed wojną prom w Kłopotowie pracował na wysokich obrotach, już od 5 00 przewoził robotników pracujących w witnickich fabrykach. Droga ponownie skręca na południe i prowadzi do wsi Budzigniew. Na zakręcie zatrzymuje nas duże stado krów przechodzące przez drogę teraz egzotyczny widok, a jeszcze niedawno krowy na drodze to była normalka. Po kilkuset metrach dojeżdżamy do mostku na kanale. Za kanałem zaczyna się powiat Sulęciński i wieś Budzigniew. Mała rozproszona wieś zamieszkała przez 80 osób. Od czasu do czasu na słupach gniazda bocianie zasiedlone przez bociany, w tym terenie nie powinno zabraknąć boćkom pożywienia. Po około 1 km skrzyżowanie dróg, prosto asfaltówka prowadzi do Głuchowa, my skręcamy w prawo w jeszcze węższą asfaltówkę prowadzącą do Jamna, wsi typu rozproszonego zamieszkałą przez 150 osób. Na trasie cisza i spokój, na drodze niewiele pojazdów, po obu stronach drogi przeważnie łąki rzadziej pola. Z Jamna mamy 6 km do Słońska. Po ok 1 km od Jamna asfaltówka łączy się z drogą prowadzącą z Głuchowa do Słońska. Jedziemy 1,5 km droga wzdłuż kanału, dojeżdżamy do mostku, na którym droga skręca na południe, teraz 2 km i jesteśmy na moście na Postomi. Z mostu podziwiamy widoki, na południe ściana lasu, na północ rozległe łąki. Szukamy w rzece ryb, nie widać, za to widzimy 2 przepływające przez rzekę zaskrońce. Od mostu mamy 2 km do centrum Słońska, najpierw krótki podjazd, następnie zjazd przy wjeździe do Słońska. Ze Słońska mamy jeszcze 15 km do Kostrzyna. Trasa ciekawa wzdłuż Parku Narodowego, na czwartym kilometrze wieża widokowa, później kilka mostków na Czerwonym Kanale, z których można lornetką obserwować ptaki. Wszystko byłoby piękne gdyby była trasa rowerowa, a tak musimy jechać drogą szybkiego ruchu. Co chwilę mijają nas pędzące samochody, strach jechać.

Żona klnie pod nosem ile się da, może i dobrze, łatwiej znosi stres. I pomyśleć,że jest miejsce na trasę rowerową zarastające od kilku lat. Kiepska wizytówka dla włodarzy naszego regionu, walczyli o Park Narodowy, a nie potrafią go zagospodarować. Zajechaliśmy do Kostrzyna, w sumie przyjemna około 40 kilometrowa wycieczka po zielonych terenach nadwarciańskiej doliny.

 

 

Andrzej Dudkiewicz

Dodaj komentarz