Grudzień jest miesiącem gdzie już wszystkie prace w pasiekach zostały zakończone, a rozpoczynają się przygotowywania do prac wiosennych w szczególności po pierwszym oblocie pszczół. Ten wolny czas pszczelarze wykorzystują w swych skromnych pracowniach gdzie przygotowują ramki, naciągając w nie drut, by na wiosnę, gdy zajdzie taka potrzeba, mieć już gotowe do wtopienia węzy i włożenia do gniazda pszczelego. Również remontują i konserwują ule, nadstawki i inny sprzęt ulowy i pasieczny, który będzie potrzebny na rozpoczęcie sezonu. Wytapiają wosk pszczeli z którego wykonywane są pięknie pachnące świeczki na różne okoliczności. Jak już zauważyliśmy w tym roku, był to długi sezon, co spowodowało, że pszczoły inaczej się rozwijały na wiosnę do sezonu, w sezonie oraz przygotowywały do zimowli. Również warroza nie oszczędzała pszczół, spędzając sen z powiek pszczelarzom. Był też dłuższy okres namnażania się tego roztocza, co spowodowało większą ilość osobników w ulu niż w poprzednich latach. Zatem istniało większe zagrożenie, że słabsze rodziny pszczele, które zostały silniej porażone przez tego pasożyta, mogą nie przetrać zimy, mimo iż wykonaliśmy wszystkie zabiegi zwalczające roztocze w ulu. W związku z powyższym przy sprzyjającej pogodzie i dodatniej temperaturze należałoby zajrzeć do uli, sprawdzić jak ułożyły się pszczoły w kłąb zimowy, jednak nie wolno naruszać struktury gniazda. Może się już okazać, że kłąb znajduje się bardzo wysoko pod górną belką ramki i tym samym może zabraknąć pokarmu na zimowe przeżycie. Można temu jeszcze zaradzić poprzez położenie ramki z pokarmem nad ramkami gdzie znajduje się uwiązany kłąb pszczół pod powałką lub odpowiednio przygotowanym ociepleniem. Można zaglądać tylko do tych rodzin, co do których ma się wątpliwości i okazuje się, że na przełomie stycznia i lutego może zabraknąć pokarmu choć pszczoły otrzymały około 12 kg syropu. Problem ten dotyczy szczególnie odkładów, gdyż młode matki w nich trochę dłużej czerwiły niż w pozostałych rodzinach. Jeszcze w listopadzie można było znaleźć zakryty czerw od dołu na dwóch ramkach. Można przypuszczać, że w bieżącym roku nikt słabych rodzin nie zazimował i właściwie podkarmił, dając odpowiednią dawkę karmy na ul. Niektórzy pszczelarze słabe rodziny jeszcze w listopadzie połączyli ze sobą. Trzeba pamiętać, że lepiej mieć na wiosnę jedną silną rodzinę, aniżeli dwie słabe lub żadnej. Jednym słowem w tym roku należy być czujnym. Zbiory produktów pszczelich nie należały do najlepszych, od kilkunastu lat był to najsłabszy rok gospodarzy w pszczelarstwie. Na szczęście według obserwacji dla mieszkańców naszego miasta nie zabraknie miodu bezpośrednio od pszczelarzy z kostrzyńskich pasiek. Widać to na targowisku miejskim przy ul. Mickiewicza, gdzie można nabyć miód od kostrzyńskich pszczelarzy.
Wielu pszczelarzy sprzedaje również miód w domu w miejscu zamieszkania. Różne gatunki miodu w ciągłej sprzedaży z możliwością zakupu w domu posiadają pszczelarze pod niżej podanymi adresami:
Pasieka Rodzinna
E&J Horbajczuk
ul. Drzewna 3
66-470 Kostrzyn Nad Odrą
Gospodarstwo Pasieczne
R&M Grzywacz
ul. Drzewicka 2 B m 9
66-470 Kostrzyn Nad Odrą
Kostrzyńskie Koło Pszczelarskie