Remont historycznego „starego urzędu” był wyczekiwany od lat. Nikt specjalnie nie miał pomysłu na zagospodarowanie tego miejsca. Zachęcano Strefę do kupna budynku, próbowano sprzedaży na wolnym rynku, niestety bezskutecznie. Zirytowany burmistrz nawet twierdził, że jak w tym roku nie dostaniemy dofinansowania, to miasto będzie musiało wykonać remont z własnych środków. Na szczęście Willę Wagenera wyremontujemy z pieniędzy unijnych podatników.
Wszystko wskazuje, że z poważnych unijnych dotacji w czwartej kadencji burmistrza Kunta uda się tylko wyremontować „stary urząd”. W porównaniu z osiągnięciami w poprzednich latach, ta kadencja przypomina raczej urlop niż okres czerpania „pełnymi rękoma” ze środków hojnej brukselskiej kasy. Można odnieść wrażenie, że nasz burmistrz jest coraz bardziej zmęczony piastowaniem swojego stanowiska. Prokuratura w Koszalinie ma jakieś pretensję o zaniżanie liczby uczestników Przystanku Woodstock, czym według niej narażał Woodstockowiczów na niebezpieczeństwo. Przekonywanie o dobrych intencjach w polskim prawie i biblijnych aforyzmach niczego nie gwarantuje. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad zamiast obwodnicy z mostem planuje budowę tylko mostu drogowego o pełnej nośności. Burmistrz już się poddał i publicznie poinformował, że między oddaniem mostu, a wybudowaniem obwodnicy minie kilka lat. Z polskich doświadczeń sceptycy wiedzą, że na inwestycję za 300-400 milionów złotych możemy czekać nie kilka, a nawet kilkanaście lat. Posiadacze samochodów wiedzą, że transgraniczny most dla m. in. TIR-ów na Granicznej sparaliżuje jeszcze bardziej ruch w mieście. W tych okolicznościach 5 milionów „wyszarpanych” z Unii może być miłym akcentem za zakończenie 16-letnich rządów doktora nauk medycznych. To właśnie w Willi Wagenera lekarz Andrzej Kunt nieśmiało poznawał intrygi lokalnej polityki. Wkrótce w tej willi mają powstać różnego rodzaju ekspozycje poświęcone miastu i jego industrializacji. Zorganizowanie pomieszczenia, w którym burmistrz spędził swój pierwszy dzień w pracy na specjalną izbę, z piękne wygrawerowanym napisem: „w tym gabinecie burmistrz Andrzej Kunt rozpoczął swoją karierę polityczną”, byłoby zapewne godnym uwagi pomysłem. Doskonale komponowała by się także makieta Placu Wojska Polskiego o nazwie: „ Za pięć milionów złotych zapraszamy dzieci na fontanny” i makieta dot. amfiteatru: „Za pięć milionów zapraszamy nad stawik”. Swoje miejsce znalazłby również „Orzeł Samorządu” „kupiony” w 2017 roku za 10 tysięcy złotych w celu udowodnienia bliżej nieokreślonego wkładu burmistrza w rozwój gospodarczy miasta. Pokoik zasług na pierwszym piętrze willi byłby swoistym darem od kostrzyńskiego społeczeństwa dla zasłużonego włodarza.
Bartosz Gajewski