Pod koniec zeszłego roku kostrzyńscy radni poparli budżet Miasta Kostrzyn nad Odą na 2018. Pod względem deficytu budżetowego, na pewno jest swoistym rekordem. Podobny deficyt mieliśmy w czasach kiedy realizowane były w mieście duże unijne inwestycje. W najbliższym czasie większych unijnych inwestycji nie będzie, ale będą wybory.
W styczniu w urzędniczym przekazie czuć było podniecenie, że budżet przekroczył 100 milionów złotych. Analogicznie budżet Dębna osiągnął poziom 122 milionów, a Słubic 105 mln. Największą miejską inwestycją w 2018 roku będzie budowa hali sportowej przy SP1. Na funkcjonowanie Urzędu Miasta przeznaczymy w przeliczeniu na mieszkańca 400 złotych rocznie, Dębno 320 zł, a Słubice 390zł. Po 16 latach piastowania stanowiska przez burmistrza Kunta, staliśmy się lokalnym liderem wśród średnich wynagrodzeń pracowników samorządowych. Średnia pensja kostrzyńskiego urzędnika administracji wynosi 5322 złotych. W Dębnie zarabia się o ponad tysiąc mniej (4211zł), a w Słubicach 4,5 tysiąca. Bez wątpienia dobrą wiadomością jest to, że kostrzyńskie trawniki w końcu będą przypominały pola golfowe. Miasto na utrzymanie zieleni przeznaczy 1,4 miliona złotych. W Dębnie urzędnikom będzie musiało wystarczyć 420 tysięcy a w Słubicach 630 tysięcy. Na szczęście w mieście i sołectwach prawie nikt tam w golfa nie gra. Radosną nowiną jest także to, że Kostrzyn w 2018 roku wypięknieje. Na oczyszczanie miasta zaplanowano 2,2 miliona. Włodarze Dębna i Słubic powinni się wstydzić, bo wydadzą na ten cel odpowiednio 470 tysięcy i 130 tysięcy. Szkoda tylko, że przejeżdżając przez te miejscowości specjalnej różnicy nie widać.
red.