Na początku lutego pojawiło się sprawozdanie z konsultacji społecznych dot. utworzenia Samorządu Osiedla Słowiańskiego. Przez dwa tygodnie agitacji opłaconej przez kostrzyńskich podatników, do Urzędu Miasta z całego miasta wpłynęło 10 kart. O sensowności tej inicjatywy rozmawiamy z mieszkanką Osiedla i Przewodniczącą osiedlowej Wspólnoty Mieszkaniowej – Elżbietą Sobczak
- Dlaczego nie wzięła Pani udziału w tak ważnych konsultacjach?
- Przede wszystkim konsultacje były groteskowe oraz irracjonalne. Ośmielę się nawet określić je mianem na pograniczu prawa. Takie konsultacje zapewne podlegają ustawie o referendum, a w niej wyraźnie jest napisane, że aż do zakończenia głosowania zabronione jest zwoływanie zgromadzeń, organizowanie pochodów i manifestacji, wygłaszanie przemówień, rozdawanie ulotek, jak też prowadzenie w inny sposób agitacji w związku z referendum. Wypadałoby przypomnieć, że radny burmistrza Kunta osobiście rozklejał plakaty agitujące wskazujące mieszkańcom jak mają głosować, a do gazety finansowanej przez miasto wkładane były puste karty. Myślę, że burmistrz jest bardzo odważny, że pozwala na takie praktyki.
- Radny inicjator twierdzi, że konsultacje okazały się jego ogromnym sukcesem!
- Za powołaniem tworu o nazwie „Samorząd Osiedla Słowiańskiego” oddano 7 głosów, z dziesięciu. Głosować mogli wszyscy kostrzynianie czyli około 13 tysięcy ludzi. Nasz osiedlowy radny nie może opanować zadowolenia, że 70% biorących udział mieszkańców zagłosowało „ZA”. Równie dobrze mógłby sam zagłosować. Wtedy frekwencja wyniosłaby 100%, a jakby dostał premię za pomysłowość od Miasta Kostrzyn, to może i nawet 150%. Ludzie na Osiedlu potrafią odróżnić pozorowane ruchy od normalnej pracy. Zwłaszcza, że za tymi „konsultacjami” czuć było swąd nieświeżej kiełbasy wyborczej.
- Co dalej?
- Konsultacje zostaną w marcu przedstawione Radzie, w której większość ma KWW Andrzeja Kunta. Jak burmistrz poinstruuje swoich wybrańców jak mają głosować i przedstawi, że 70% mieszkańców jest za, to taki samorząd powstanie. W trakcie konsultacji na Osiedlu zebraliśmy krytyczne podpisy od przedstawicieli Wspólnot. Ponadto prezesi Spółdzielni Mieszkaniowych także wyrazili swój sprzeciw w stosunku do takiej formy konsultacji. Na początku lutego na Słowińskim zbierane były również podpisy przeciwko tej inicjatywie. Same Wspólnoty zebrały ponad 150 podpisów. Praktycznie wszyscy, do których udało nam się dotrzeć, byli oburzeni tym pomysłem. Nie mogliśmy zbierać podpisów od mieszkańców w trakcie konsultacji, gdyż byłoby to niezgodne z prawem. Wszyscy chcą realnych inwestycji w postaci placów zabaw czy parkingów oraz wsparcia Wspólnot ze strony Miasta. Bicie piany i tworzenie wyborczych fantasmagorii normalnych ludzi po prostu irytuje.
- Dziękujemy za rozmowę.