W marcu pozytywnie rozpatrzono wniosek o dofinansowanie kompleksowego remontu Szpitalnego Oddziału Ratunkowego, a w Lubuskim Urzędzie Wojewódzkim podpisano odpowiednią umowę na kwotę 8,5 miliona złotych.
Trzeba przyznać, że zakres planowanych prac robi wrażenie. Nowy SOR będzie mógł się pochwalić najnowocześniejszymi technologiami i wyposażeniem, a także dwustanowiskowym podjazdem dla zespołów ratunkowych, który będzie spełniał wymagania Ministerstwa Zdrowia i Unii Europejskiej. W ramach projektu, w okolicach ulicy Rzepińskiej, powstanie również nowoczesne i spełniające wszystkie rygorystyczne wymogi lądowisko dla śmigłowców ratunkowych wraz z drogą dojazdową Po modernizacji słubicki SOR będzie najnowocześniejszym tego typu oddziałem w regionie. Będzie też stanowić idealną bazę ratunkową dla sąsiadów z Niemiec, którzy na potrzeby swoich pacjentów będą mogli wykorzystywać zarówno zasoby szpitalne, jak i lądowisko. Modernizacja pochłonie ponad 12 milionów zł, z czego 8,5 mln zł to środki unijne. Jednocześnie trwają również starania o dofinansowanie termomodernizacji szpitala. (źródło – Powiat Słubicki)
Różnica pomiędzy słubickim szpitalem, a kostrzyńskim polega na tym, że Powiat Słubicki (właściciel szpitala) od lat, z pomocą miasta, konsekwentnie rozwija swoją placówkę służby zdrowia, a Kostrzyn w 2007 roku postanowił, że lepiej będzie mieszkańcom w prywatnej spółce. Jak sobie w tym czasie wymyślił burmistrz Andrzej Kunt, tak też się stało.
KARETKA +
Dziś w Kostrzynie trwa lament powiatowych radnych, że kostrzyński szpital nie chce inwestować milionów na dostosowanie swoich oddziałów do standardów i oczekiwań lokalnej społeczności. Chwilę po wyborach powiatowi radni postanowiło budować swoją polityczną przyszłość na haśle - „Karetka+” . Po kilku miesiącach „bicia piany” okazało się, że karetki nie będzie. W zeszłym roku podczas społecznej kampanii Łukasza Dombka „Bezpieczny Kostrzyn” dzisiejsze środowisko Karetki + oburzało się, że to żerowanie na strachu mieszkańców itp. Przed wyborami była szansa, aby wspólnie włączyć się w akcję przekonywania wojewody, zbierania podpisów, zwłaszcza, że inicjatywa była oddolna. Odpowiedzią ze strony doktora Kunta i jego powiatowych radnych były artykuły, że specjalistyczne lotnisko to idiotyczny i zbędny pomysł. Dziś nasi „specjaliści” od służby zdrowia mogą sobie pojechać do Starostwa Powiatowego w Słubicach i poinformować ich o swoich przemyśleniach.
Geneza problemu z kostrzyńską karetką wynika z polityki zdrowotnej naszego miasta. W 2007 roku Powiat Gorzowski proponował Miastu przejęcie udziałów w powiatowym szpitalu. Andrzej Kunt nie zdecydował się na to. Nie było wtedy słychać dialogu z mieszkańcami o takiej możliwości, nie było konsultacji społecznych itp. Mieszkańcy po prostu dowiedzieli się, że mają sprywatyzowany szpital. Samorządowe placówki służby zdrowia mogą liczyć na finansowe wsparcie z ministerstwa zdrowia – tak jak w przypadku Słubic. Prywatne mogą sobie tylko o takiej pomocy pomarzyć.
Dziś w Kostrzynie miasto nie wybuduje szpitala, gdyż to nie jest zadanie gminy. Drugiej karetki nie będzie (jednoznaczną opinię wydał w tej sprawie pełnomocnik wojewody lubuskiego ds. medycyny ratunkowej). Młodzi mieszkańcy cieszą się, że mogą sobie kupić dwupokojowe mieszkanie za 250 tysięcy złotych. Budujemy skatepark za prawie milion złotych, basen za 30 milionów oraz skwery w idiotycznych miejscach. Z propagandowych „bezpłatnych” gazetek, za które kostrzynianie płacą rocznie ponad 80 tysięcy złotych, wyłania się idylliczne miasto nad Odrą. Jedynym dylematem mieszkańców Kostrzyna będzie tylko to czy umrzeć w karetce w drodze do Gorzowa, czy Słubic.
Bartosz Gajewski