Nawet ogólnoświatowa pandemia nie powstrzymała kostrzyńskich urzędników przed ograniczeniem finansowania miejskiej propagandy. W 2021 przyjemność oglądania zdjęć uśmiechniętego burmistrza Kunta sprzed kilku lat będzie kosztowała mieszkańców Kostrzyna nad Odrą prawie 100 tysięcy złotych.
Czy kwota 100 000 złotych to dużo? W konfrontacji z publicznym biadoleniem burmistrza, że w budżecie brakuje 12,5 mln złotych i trzeba wziąć kredyt, każda złotówka jest ważna. Kostrzyńskie wydatki na propagandę musielibyśmy skonfrontować z kosztami innych gmin i wziąć pod uwagę tzw. „inne okoliczności”. W takim zestawieniu wypadałoby zacząć od porównania z Dębnem. W 2021 roku przychody tej gminy i naszej są na takim samych poziomie (120 mln. zł). Nasi sąsiedzi z zachodniopomorskiego za podobną usługę – „wkładka” w lokalnej gazecie i osobny tytuł „Merkuriusz Dębnowski” rocznie zapłacą około 25 tysięcy złotych - z tą różnicą, że swój biuletyn drukują na papierze kredowym. Nasz sąsiad z lubuskiego – Witnica, zapłacą także około 25 tysięcy złotych (miesięczna „wkładka” do lokalnej gazety i kwartalnik na kredzie). Boleszkowice postawiły tylko na miesięczny dodatek w lokalnym czasopiśmie i za swój biuletyn zapłacą około 5 tysięcy złotych rocznie.
Teraz możemy przejść do tzw. „innych okoliczności”. Burmistrz nad Odrą współpracuje wyłącznie z wydawnictwami, w których pracuje syn sekretarz miasta – Anny Suskiej. Bez wątpienia jest to niewątpliwy argument, aby mieszkańcy Kostrzyna płacili niemal 4 razy więcej niż inne okoliczne gminy. Oczywiście nie byłoby zgody na taką formę „oszczędności” gdyby nie radni z KWW Andrzeja Kunta, których jest 12 (na 15 okręgów). Dzięki temu, że radni nie zadają głupich pytań i bezrefleksyjnie głosują n ad tym co im raz w roku „podrzuci” burmistrz, mogą się lansować w lokalnej propagandzie. Każdy wyleniały radny ma okazję „za darmochę” zabłysnąć statystycznie raz w roku. Niestety wywiady są tak monotonne i tendencyjne, że nawet sami bohaterowie tych gminnych wypocin nie są w stanie już nawet określić, którą kadencję zasiadają w Radzie Miejskiej.
red.