Trzy pytania do Justyny Szczepanik, dyrektorki I Społecznej Szkoły Podstawowej przy ul. Kazimierza Wielkiego 65a
1. Nie liczą się rankingi – co to dla Was znaczy?
Ryszard Waldun:
Jednym z Waszych priorytetów jest hasło: „Nie liczą się rankingi”. Co to oznacza w praktyce?
Justyna Szczepanik:
Niedawno opublikowano listę najlepszych szkół podstawowych w naszym mieście – i tak jak w ubiegłym roku, zajęliśmy wysokie miejsce. To oczywiście powód do dumy, ale nie chcemy porównywać się z innymi ani ścigać się jak w zawodach. Najważniejsze są dla nas opinie uczniów i ich rodziców – to ich zdanie jest dla nas najcenniejsze.
Dzięki tym opiniom zmieniamy klimat szkoły, by dzieci czuły się w niej dobrze i bezpiecznie. Nie prowadzimy testów kompetencyjnych podczas rekrutacji – pracujemy z każdym dzieckiem, bez względu na poziom wyjściowy. Stosujemy edukację włączającą i nigdy nie pomyślałam, że jakiś uczeń mógłby „zaszkodzić” nam w rankingach.
Poziom nauczania jest wysoki, ale sukces rozumiemy indywidualnie – dla każdego ucznia poprzeczka jest ustawiona inaczej. I właśnie dlatego nasi absolwenci świetnie radzą sobie w szkołach ponadpodstawowych w Gorzowie, co bardzo nas cieszy.
2. Czym są trójstronne spotkania i dlaczego z nich korzystacie?
Ryszard Waldun:
Jednym z Waszych pomysłów jest organizacja trójstronnych spotkań – uczeń, rodzic, nauczyciel. Czego one dotyczą?
Justyna Szczepanik:
Wywiadówki bywają trudne i nie zawsze sprzyjają rozwiązywaniu problemów. Dlatego zaproponowałam w naszej szkole formułę trójstronnych rozmów, w których obecni są uczeń, rodzic i nauczyciel. Kierujemy się zasadą: „Nic o nas bez nas”.
Nie rozmawiamy o uczniu bez jego obecności. Dzięki temu uczniowie nie czują się zagrożeni czy oceniani za plecami. Takie spotkania sprzyjają współpracy i budowaniu relacji. To również skuteczny sposób na zapobieganie nieporozumieniom i konfliktom.
3. Jak wygląda ocenianie bez ocen cyfrowych?
Ryszard Waldun:
W Waszej szkole nie ma tradycyjnych ocen. Jak więc oceniacie uczniów?
Justyna Szczepanik:
Bez ocen, bez presji, bez stresu – takie pytania często słyszę, gdy opowiadam o naszych zmianach. Odchodzimy od cyfrowego oceniania i tworzymy przestrzeń do rozwoju bez porównań i rywalizacji.
Wychowaliśmy się w pruskim modelu edukacji, który zakładał, że stopnie motywują do nauki. Ale wiemy już, że presja może demotywować i zniechęcać. Dlatego – zgodnie z przepisami – od klasy IV zrezygnowaliśmy z ocen cyfrowych.
W klasach I–V stosujemy ocenianie bieżące w formie informacji zwrotnej (IZ). Skupiamy się na postępach, nie na rywalizacji. Uczniowie mają się wspierać i uczyć od siebie, a nie ścigać w „wyścigu szczurów”.
Dążymy do szkoły, która jest przyjazna, bezpieczna i wyrównuje szanse – i jesteśmy dumni, że jesteśmy na dobrej drodze.
tekst i foto/ Ryszard Waldun