Początek kwietnia sobota, trafił się piękny słoneczny dzień, zapowiadają temperaturę ponad 20 stopni C. Nie ma się co zastanawiać - jedziemy na wycieczkę rowerową. Obieramy trasę po północnych nadodrzańskich okolicach Kostrzyna, planujemy zaliczyć małe wioski Porzecze i Chlewice, położone nad Odrą na zachód od Namyślina. Pakujemy do sakw niezbędny sprzęt, trochę wałówek żeby nam głód nie dokuczał i w drogę.
Na początek obieramy trasę przez ulicę Fabryczną rozpoczynającą się przy rondzie u zbiegu ulic Jagiellońskiej i Niepodległości. Jedziemy ulicą Fabryczną, po 300 m z lewej Kostrzyńskie Centrum Kultury ,, Kręgielnia” , za Kręgielnią po prawej park po lewej pozostałości parku. Coraz mniej Kostrzynian pamięta czasy, w których tereny te tętniły życiem. Tutaj z inicjatywy ówczesnego dyrektora Kostrzyńskich Zakładów Papierniczych Eugeniusza Olczaka w latach 1971-1976 wybudowano Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji z dwoma basenami, sauną, budynkiem zwanym Kręgielnią oraz amfiteatrem w parku na 2000 miejsc. W Parku wykonano dobrze wyposażoną ścieżkę zdrowia wykonano patelnię do tańca. Park był oświetlony, odbywały się tutaj różne imprezy zakładowe później również miejskie. I dzisiaj pozostała tylko Kręgielnia po reszcie nie ma śladu, ktoś miał inne plany. Już w tym wieku na znacznej części parku po zachodniej stronie ulicy wybudowano nową halę dla zakładów papierniczych. Pozostawiono tylko kilka platanów wycięcie których jest bardzo drogie. Jedziemy jeszcze kilometr ulica Fabryczną, po lewej hale fabryczne przetwórstwa papierniczego i maszyny papierniczej Arctic Paper. Kończy się ulica Fabryczna, dalej bramy zakładów. Skręcamy w prawo na ulicę Eugeniusza Olczaka, po lewej Zakład Papierniczy Hanke Tissue. Na mapie internetowej ulica Olczaka umieszczona jest w innym miejscu. Mijamy Zakład Hanke Tissue, następnie po lewej nieduży lasek posadzony w 1996 r. na zrekultywowanych odpadach pocelulozowych i papierniczych. Jeszcze 300 m i dojeżdżamy do ul. Asfaltowej. Jedziemy prosto do ul. Drzewickiej. Od Asfaltowej do Drzewickiej ulica zmienia nazwę na ulicę Tysiąclecia. Skręcamy w lewo i jedziemy ulicą Drzewicką zabudowaną domkami jednorodzinnymi. Po 400 metrach z prawej drogowskaz Szczecin i ulica Narutowicza prowadząca do szpitala. Jedziemy prosto, po 200 metrach skrzyżowanie z małą obwodnicą dla tirów, na skrzyżowaniu światła. Po 200 metrach od skrzyżowania rozpoczyna się Osiedle Kostrzyn- Drzewice i ulica zmienia nazwę na Mikołaja Reja. Jedziemy ponad kilometr główną ulicą Drzewic, po prawej Gimnazjum nr 2, dalej sklep spożywczo przemysłowy. Naprzeciwko sklepu po lewej w ubiegłym wieku stał Dom Kultury w którym odbywały się różne imprezy. Już tylko starsi mieszkańcy pamiętają zabawy w budynku i konflikty pomiędzy Kostrzynianami i Drzewiczanami. Dzisiaj nie ma śladu budynku, pozostały hałdy ziemi. W oddali po lewej gniazdo bocianie na słupie z bocianami na gnieździe, bociany polubiły to miejsce i już od wielu lat gniazdo co roku jest przez ptaki zasiedlane. Na skrzyżowaniu z ulicami Łączną i Namyślińską ulica Mikołaja Reja zmienia nazwę na ulicę Szumiłowską. Jedziemy ulicą Szumiłowską, po lewej nowo budowane domki jednorodzinne. Po 500 m kończą się ostatnie zabudowania ulicy Szumiłowskiej i kończy się Osiedle Drzewice. Jedziemy teraz 1 kilometr szosą przez las do Osiedla Kostrzyn-Szumiłowo. Szumiłowo po przyłączeniu do Kostrzyna zaczęło się dynamicznie rozbudowywać. Wszędzie widać nowe domki jednorodzinne. Od pierwszych zabudowań Osiedla do końca miasta Kostrzyna i jednocześnie końca województwa Lubuskiego mamy jeszcze około 2 kilometry. W połowie Osiedla po lewej przy ulicy Piaskowej gniazdo bocianie z bocianami. Kończy się województwo Lubuskie i kończy się szeroka równa droga asfaltowa. Wjeżdżamy na wąską asfaltówkę dawno nie remontowaną, w oddali widać już kopalnię kruszywa a za nią budynki Kaleńska. Mijamy kopalnię kruszywa usytuowaną po dwóch stronach zniszczonej drogi asfaltowej. Eksploatacja kruszywa koliduje z funkcjonowaniem Parku Krajobrazowego Ujście Warty. Skutkiem tej działalności jest dewastacja rzeźby terenu, zburzenie harmonijnego, mało przekształconego krajobrazu nadodrzańskiego, zanik wielu cennych siedlisk przyrodniczych, zakłócenie stosunków wodnych w dolinie Odry, zamieranie drzewostanów łęgowych w otoczeniu kopalni. Jeszcze kilkaset metrów i jesteśmy w Kaleńsku. Na pn. zach. od Kaleńska liczne starorzecza noszące nazwę Kaleńskie Kanały. Z Kaleńska mamy 4 kilometry drogą asfaltową prowadzącą przez las do Namyślina, niewielki ruch na drodze, cisza spokój, pełny relaks. W Namyślinie postanawiamy zrobić krótki odpoczynek, wstępujemy do ładnie położonego nad rzeką Myślą Pensjonatu Nowy Młyn, znajdującym się w budynku po byłej jednostce WOP. Miła obsługa, postanawiamy wzmocnić nasze siły, w pensjonatowej restauracji, zjadamy smaczny kapuśniaczek i schabowego za przystępną cenę, po takim wzmocnieniu nie straszne nam będą dalsze kilometry. Za Pensjonatem na skrzyżowaniu dróg skręcamy w lewo w kierunku rzeki Odry. Po prawej sklep spożywczy, za sklepem rozwidlenie dróg, w prawo do Porzecza, w lewo do Chlewic. Jedziemy drogą asfaltową do Porzecza, cały czas lasem, drogowskaz wskazywał w Namyślinie 3 kilometry do Porzecza, ale na naszych licznikach rowerowych wskazania pokazały prawie 4 kilometry. Wjeżdżamy do Porzecza, w prawo żużlowa droga leśna do wyludnionej wsi Wielopole oddalonej około 3 kilometry. Jeszcze w 1985 roku mieszkało w Wielopolu 31 osób.
Porzecze obecnie mała wioska zamieszkała przez 54 osoby, w 1939 roku liczba ludności Porzecza wynosiła 243 osoby. W Porzeczu był kościół zbudowany w 1896 roku rozebrany po wojnie. Z Porzecza droga asfaltowa prowadzi do rzeki Odry, około 2 kilometry. Jedziemy do Odry, po prawej Zespół Przyrodniczo – Krajobrazowy ,, Porzecze” o pow. 142 ha. Jest to teren bardzo zróżnicowany krajobrazowo i siedliskowo, od bardzo bogatych i żyznych siedlisk wodnych po skrajnie ubogie jakimi są wydmy śródlądowe. Najwyższa z wydm ma 25,8 m wysokości n.p.m. i nosi nazwę ,,Monte Cassino”, przepływająca obok rzeka Odra płynie na wysokości 8 m n.p.m. Największym zagrożeniem ZPK ,, Porzecze” jest niszczenie roślinności napiaskowej wiążącej luźną strukturę podłoża. Obecnie głównym źródłem tego zagrożenia są motocykliści, którzy wjeżdżając nielegalnie na piaszczysty teren niszczą odtworzoną przez dziesięciolecia bardzo delikatną i wrażliwą strukturę traw i porostów. Nad Odrą przy drodze spotykamy kilka samochodów a nad rozlewiskami rzeki cała rzesza wędkarzy, widocznie ryba bierze. Do 1944 roku funkcjonował tutaj prom linowy napędzany siłą prądów wodnych. Sprawdzamy liczniki, od Kostrzyna przejechaliśmy 20 kilometrów.
Wracamy do wsi, w połowie wioski w prawo gruntowa droga do Chlewic. Jedziemy najpierw kilometr lasem następnie kilometr wśród pól i łąk, na całym odcinku droga łatwo przejezdna. Jesteśmy w Chlewicach, skręcamy w prawo i jedziemy dziurawą drogą asfaltową do mostku na rzece Myśli. We wsi na trasie do mostku naliczyliśmy 5 gniazd bocianich, wszystkie zamieszkałe. Z Porzecza do mostku przejechaliśmy 2,4 km.
Chlewice, mała wioska położona na terenach podmokłych w pobliżu ujścia Myśli do Odry, zamieszkała przez 77 osób, w 1939 r. Chlewice liczyły 322 osoby. Chlewice mają długą historię, pierwsza wzmianka datuje się na 1451 r. Kroniki zanotowały, że w 2 połowie XVI wieku Karczma Chlewice odbierała rocznie 300 beczek piwa z browaru w Namyślinie. W 1804 roku pobudowano we wsi kościół zniszczony podczas działań wojennych w II wojnie światowej. W oddali nad Odrą widoczna kopalnia kruszywa, obecnie nie eksploatowana. Niestety prace rekultywacyjne na złożu nie są prowadzone. Skutkiem działalności kopalni jest dewastacja rzeźby terenu, zamieranie terenów łęgowych w otoczeniu kopalni.
Od mostku na Myśli jedziemy 1,5 km. łatwo przejezdną gruntowa drogą wśród łąk. Dojeżdżamy do lasu, tutaj droga gruntowa łączy się ze żwirową drogą z kopalni kruszywa. Skręcamy w lewo i jedziemy drogą żwirową 3 km lasem do połączenia z drogą asfaltową do Kostrzyna. Skręcamy w prawo, w miejscu połączenia dróg mamy 1 km do Kaleńska i z Kaleńska ponad 9 km do domu, w sumie przejechaliśmy około 40 km, wystarczająca całodzienna dawka dla wiekowych doświadczonych turystów rowerowych lubiących podziwiać piękno otaczającej nas przyrody.
Andrzej Dudkiewicz