Burmistrz z Orłem

Burmistrz z Chojnic - Arseniusz Finster, pochwalił się jakiś czas temu, że miasto dostało nominację w konkursie Orły polskiego samorządu. - Oczywiście, że wybierzemy się na galę - mówił. - Nie wiemy, czy i jaka nagroda, ale cieszy sam fakt nominacji. Taką samą nowinę przekazał o swoim samorządzie wójt gminy Chojnice Zbigniew Szczepański. Ale w zupełnie innym tonie. Bo gmina Chojnice nie czuje się zaszczycona i dowartościowana faktem, że organizatorzy życzą sobie gratyfikacji za ciąg dalszy zabawy.

Tam był podany kontakt w razie zainteresowania się tematem - relacjonuje wójt. - No więc zadzwoniliśmy i dowiedzieliśmy się, że w zależności od kategorii za udział trzeba będzie zapłacić od 5 tysięcy do 15 tysięcy złotych. No dla mnie to jest zwykłe złodziejstwo, wyłudzanie publicznych pieniędzy i kupowanie samorządu. Nie będziemy uczestniczyć w takich rankingach, w których za miejsce trzeba zapłacić... Jak podkreśla zastępca wójta Piotr Stanke, od organizatorów nie udało się też wyciągnąć, na jakiej podstawie gmina Chojnice uzyskała nominację. Czy było to widzimisię, czy też efekt pogłębionych studiów. To drugie chyba jednak nie, bo jak podkreślają samorządowcy z gminy Chojnice, na przykład ranking "Rzeczpospolitej" jest poprzedzony merytorycznymi ankietami i nie ma tam miejsca na dowolność oceny. - A ja, dzwoniąc tam, dowiedziałem się, że chcą nas nagrodzić za kanalizację sanitarną, a my na tym polu akurat nie za bardzo mamy się czym chwalić. No jakby chcieli za turystykę, to i owszem... - opowiada Stanke.

Co sądzą o tym procederze w innych gminach naszego powiatu? - Odrzucamy taki rodzaj konkursu - odpowiada wiceburmistrz Czerska Jan Gliszczyński. - Nam zależy na obiektywnej ocenie, a nie na płatnej formie promocji. - Niczego takiego nie dostaliśmy, ale jeśli to będzie związane z kosztami, to na pewno nie będzie to nas interesowało - zapewnia starosta Stanisław Skaja. - Nominowani jesteśmy i wiemy, że to się wiąże z kosztami - mówi burmistrz Brus Witold Ossowski. - Czekamy na konkretną ofertę. Tymczasem w firmie Europa 2000 Consulting, która zajmuje się plebiscytem, zapewniają nas, że ani gmina Chojnice, ani miasto nie przeszły wewnętrznej weryfikacji w plebiscycie. - Mamy prawo typować, kogo uważamy - mówi dyrektor Robert Składowski. - Ale dopiero gdy gmina zainteresuje się naszym plebiscytem, wysyłamy tam naszego pracownika i powstaje ankieta. Mamy kapitułę, która ocenia. Jeśli chodzi o koszty, to udział w narodowym programie promowania przedsiębiorczości powiązanym z naszym plebiscytem kosztuje od 1 tys. zł w górę. Za to jest reklama w mediach, spotkania i kontakty biznesowe, udział w ważnych dla przedsiębiorstw wydarzeniach.
 

źródło: Gazeta Pomorska (2014)

Przedruk z Gazety Pomorskiej publikujemy nieprzypadkowo. Podczas majowej komisji wspólnej, która odbyła się we wtorek 9 maja burmistrz Kunt, zapytany o artykuły „Gazety Lubuskiej” dot. braku karetek w Kostrzynie, poinformował radnych, że  Gazeta źle o nas pisze, bo miasto nie uczestniczy w jej płatnych rankingach i plebiscytach. Dodał także, że nie wie czym inspirowane są teksty w tym dzienniku, a redaktorzy prawdopodobnie piszą zgodnie z wytycznymi i inspiracją redaktora naczelnego. Dowartościowując się poinformował, że właśnie otrzymał Orła. Zapomniał poinformować, że za statuetkę prawdopodobnie zapłacą kostrzyńscy podatnicy. W jego imieniu w Warszawie „nagrodę” odebrał zastępca Zbigniew Biedulski i szef Rady Miejskiej – Marek Tatarewicz.

Pofatygowaliśmy się na Graniczą 2 po informację ile nas kosztowała „obiektywna” nagroda. Niestety ani kierownik promocji, ani skarbnik i sekretarz miasta, pomimo chęci, nie byli w stanie odpowiedzieć nam na to pytanie. Zapytaliśmy burmistrza o koszty związane z udziałem w konkursie podczas spotkania z mieszkańcami w SP4. Powiedział, że uczestnictwo jest bezpłatne. Ewentualne koszty związane z Orłem poniesiemy w przypadku wykorzystania nagrody do celów marketingowych i promocyjnych. Miasto zdążyło już poinformować mieszkańców, że będzie wykorzystywać nagrodę w tych celach. Złożyliśmy wniosek o informację publiczną dot. kosztów związanych z plebiscytem i w następnym numerze postaramy się poinformować czytelników o szczegółach związanych z partycypacją.

 

Bartosz Gajewski

 

Dodaj komentarz